Podczas niedawnego wywiadu w CNBC LIVE, Brian Sullivan przedstawił Brask, innowacyjną firmę znaną z pionierskiej technologii, która może replikować twarz, głos i osobowość dowolnej osoby przy użyciu zaawansowanych algorytmów. Brian sam jako cyfrowy sobowtór docenił niezwykłe możliwości tej technologii i zaprosił Marię Chmir, założycielkę i dyrektor generalną Brask, aby rzuciła światło na to, jak ich unikalna sieć neuronowa zmieniła branżę rozrywkową.
W wywiadzie Maria wyjaśniła, że Brask poświęcił trzy lata na opracowanie tej najnowocześniejszej technologii, która umożliwia globalnym markom i wybitnym klientom występowanie w reklamach i filmach bez fizycznej obecności. Podała przykłady, takie jak gwiazdy kręcące reklamy w różnych krajach, a nawet wskrzeszanie autentycznych młodych wersji ukochanych aktorów do filmów. Maria podkreśliła wyjątkową jakość technologii Brasks i wspomniała, że ich jedyną konkurencją pod względem jakości jest aplikacja Disneya. Wyruszmy więc w naszą podróż z tym wciągającym wywiadem.
Brian Sullivan cyfrowy sobowtór:
- Witam ponownie w Last Call, jestem Brian Sullivan. To jest piątek DeepFake. Rozmawiamy o innowacyjnej firmie, która może replikować twarz lub głos i osobowość dowolnego człowieka za pomocą procesów algorytmicznych w ciągu kilku minut. Nie wierzysz mi? Cóż, nie jestem prawdziwy. Jestem cyfrowym sobowtórem Briana Sullivana stworzonym przez startup o nazwie Brask przy użyciu zdjęć i filmów prawdziwego Briana do skompilowania tak zwanej maski. Zostałem odtworzony przez aktora, który przeczytał ten monolog. Następnie mój wygląd i głos zostały zmienione przy użyciu sztucznej inteligencji. Skoro już przykułem waszą uwagę, odeślijmy ją z powrotem do prawdziwego Briana Sullivana, abyśmy mogli zagłębić się w tę rewolucyjną technologię.
Brian Sullivan:
- Nie widziałem tego wcześniej. Powiedzieli mi, że nie mogę na to patrzeć, po prostu tam, gdzie to samo. To niesamowite, trochę przerażające i jestem zszokowany tym, jak przystojny jestem. Ale poza tym to było trochę niesamowite. Porozmawiajmy więc teraz o tym. Globalne marki bez współpracy z tą firmą pomagają celebrytom i innym znanym klientom występować w reklamach telewizyjnych bez konieczności fizycznej obecności na planie zdjęciowym. Więcej szczegółów na temat tego, jak to zrobili, przedstawi założycielka i dyrektor generalna Brask, Maria Chmir. Maria, przy okazji dziękuję za zrobienie tego, znowu moja nastolatka rzuciła na mnie jedną, lubią to robić, utrzymywać to zajęte tutaj. Jak ty to robisz?
Maria Chmir:
- Cześć Brian! Jestem naprawdę podekscytowany twoją reakcją, o mój Boże, ahahaha, to naprawdę świetne. Myślę więc, że nasza technologia działa prościej niż twoja reakcja, haha. To naprawdę proste, jeśli zapytasz mnie, jak to naprawdę działa. Mogę powiedzieć, że mamy naszą unikalną sieć neuronową, nad którą zespół pracował przez ponad trzy lata. Myślę, że jedynym, który może dziś konkurować z nami pod względem jakości, jest aplikacja Disneya. Są w tym naprawdę świetni.
Brian Sullivan:
- Więc wiesz, to interesujące, kiedy podróżujesz za granicę. Wiem, że jesteś w Holandii. Tak przy okazji, jest już bardzo późno, więc dziękuję. Wielcy celebryci, niektórzy z nich nie robią reklam tutaj, ale robią reklamy za granicą, na przykład Brad Pitt może sprzedawać whisky w Tokio. I może chcą go nakręcić idącego ulicą w Tokio. Teraz nie musi tam jechać. Dopóki on i jego ludzie zawrą umowę i ją zatwierdzą, możesz znaleźć kogoś o podobnej budowie, uderzyć go w twarz, a Brad może po prostu odpocząć w Malibu, gdziekolwiek jest i odebrać czek?
Maria Chmir:
- Absolutnie tak. Kiedy pytasz mnie o tę sprawę, myślę o Leo DiCaprio lub Bradzie Pittcie, na przykład, relaksujących się w Miami lub Malibu, a jednocześnie ci faceci mogą robić reklamy w Australii. I to jest teraz naprawdę możliwe. Albo wyobraźmy sobie jakiś film, w którym wracają do nas młode wersje ulubionych aktorów, autentyczne młode wersje, nie tak jak w Irlandczyku. Tak więc wkrótce zobaczymy mecze baseballowe na żywo z legendarnymi graczami, których nie ma teraz z nami.
Brian Sullivan:
- Możemy oglądać w telewizji mecz piłki nożnej z udziałem Pele, Babe Rutha w baseballu - ludzi, którzy opuścili naszą planetę dawno temu, a my możemy oglądać to w telewizji. Tak, to jest fajna strona sztucznej inteligencji, ale wiele osób oglądających to myśli, że nie jest to w 100% idealne, ale jest całkiem dobre. Jak możemy się upewnić, że tego rodzaju technologia nie zostanie wykorzystana do naprawdę złych rzeczy?
Maria Chmir:
- Tak, rozumiem, co masz na myśli. Moim zdaniem najważniejsze jest przezwyciężenie niepokoju związanego z naturą sztucznej inteligencji. W końcu jesteśmy przyzwyczajeni do edytorów obrazu i wideo za każdym razem. Czy nie mieliśmy wokół siebie prawdziwych ludzi na Instagramie, zanim powstały cyfrowe sobowtóry?